Dziennik Serengeti
-
Victory!
Victory! Nareszcie mamy Defcia! Dzisiejszy dzień był zwieńczeniem przygody z głupotą i opieszałością kenijskich urzędników. Dla nas objawił się spędzeniem pięciu godzin u bram portu, w pełnym słońcu, w aromacie ruszających pod górę ciężarówek z…
-
Otwarcie kontenera
Następny dzień w biurach portu. Następne okienka, biurka, pieczątki. Na koniec jednak kilka znaczących kroków za nami. Nie! Nie mamy jeszcze samochodu. To dopiero czwarty dzień, ale dalsze opisywanie biurokracji nie ma sensu. Odprawa celna…
-
“There is a lot of time in Africa”
Ciągle nie mamy samochodu, śpimy w klimatyzowanych pokojach w Manson Hotel i jadamy w restauracjach. Mamy jednak kartę na wjazd do Aberdares National Park i nadzieję, że uda nam się odebrać z portu naszego Defendera.…
-
Mombasa
Co prawda samochodu nadal nie mamy (niech żyje biurokracja jak za dawnych dobrych komunistycznych czasów w Polsce), ale nie tracimy nadziei, że jutro odzyskamy Defcia. W całym procesie wyciągania samochodu z kontenera, czyli przygotowania masy…
-
Z Polski do Kenii
Dziś z przesiadkami w Brukseli i Nairobi, pokonaliśmy trasę z Polski do Mombasy. Jutro zaczynamy załatwianie odebrania z portu naszego Defendera.
-
Plomby
Wyłączam obydwa obwody akumulatorów, sprawdzam dokładnie mocowanie, zamykamy Defendera i kontener zostaje zamknięty i zaplombowany. Otworzymy ten kontener i zobaczymy naszego Defendera, 20 lipca w porcie w Mombasie.
-
Sztauowanie w kontenerze
Zamocowanie samochodu, czyli jego sztauowanie w kontenerze, zajmuje ponad dwie godziny. Pod kołami i z ich boków, do drewnianej podłogi kontenera przybijane są duże drewniane kliny. Następnie – starannie dobierając miejsca mostów przez które przechodzić będą stalowe liny – samochód…
-
Terminal kontenerowy w Gdyni
Najpierw odprawa celna, potem wjeżdżamy na teren terminala kontenerowego, tam czeka już kontener. Zdejmujemy namiot dachowy z bagażnika i mocujemy go na masce samochodu. Teraz czas na wjechanie Defenderem do kontenera. Z daleka widać, że samochód jest zbyt wysoki. Okazuje się jednak, że wystarczy…
-
Przygotowania
Po 6 miesiącach, zadziwiająco spokojnie kończymy przygotowania do pierwszego etapu wyprawy “Serengeti 2006”. Ruszamy samochodem do portu w Gdyni. Większość miejsca w samochodzie zajmuje jedzenie. Ubrania przywieziemy do Afryki samolotem razem ze sobą. Namiot dachowy przymocowany jest do bagażnika pasami, a nie śrubami.…